28 czerwca 2019 r. władze UE i państw Mercosuru zawarły w Brukseli porozumienie końcowe w sprawie dwustronnej umowy o wolnym handlu. Copa i Cogeca wyrażają ubolewanie z powodu znacznych ustępstw w rozdziale dotyczącym rolnictwa w umowie z Mercosurem. Biorąc pod uwagę potężne różnice w normach produkcyjnych, import towarów rolnych z krajów Mercosuru de facto wprowadzi podwójne standardy i nieuczciwą konkurencję w kilku kluczowych sektorach produkcyjnych UE, zagrażając ich rentowności.
Copa i Cogeca zawsze wspierały politykę handlową Komisji Europejskiej za względu na jej strategiczny charakter i zrównoważone podejście. Jednak zawarta umowa z krajami Mercosuru jest inna. Organizacje zrzeszające zarówno rolników jak i spółdzielnie od dawna prowadziły działania, by unaocznić wszystkie bezpośrednie skutki takiej umowy. Niemniej jednak w rozdziale o rolnictwie udzielono znacznych koncesji w najbardziej wrażliwych sektorach UE tj. sektorze wołowiny, drobiu, cukru, etanolu, ryżu i soku pomarańczowego - przyznano tu najwyższe w historii kontyngenty taryfowe. Mimo, że udało się uznać system oznaczeń geograficznych oraz uzyskać dostęp dla niektórych produktów przetworzonych, to niestety Komisja nie zabezpieczyła wystarczająco naszych interesów, co mogłoby częściowo złagodzić straty w rolnictwie. Rolnictwo zostało poświęcone w zamian za zyski w innych sektorach.
W ramach komentarza na temat zawartej dziś umowy Pekka Pesonen, Sekretarz Generalny Copa i Cogeca powiedział, że „Bolsonaro może pogratulować swojej ekipie negocjatorów. Z naszego punktu widzenia ciężko przyjąć do wiadomości, że ledwie kilka tygodni po wyborach do Parlamentu Europejskiego, Komisja podpisała porozumienie, które sprzyja polityce handlowej podwójnych standardów i pogłębia różnice między wymaganiami, którym muszą sprostać rolnicy UE a praktykami, które toleruje się w państwach Mercosuru. To zagraża nie tylko gospodarce. Umowa stawia pod znakiem zapytania trzy podstawy europejskiej zrównoważoności, tj. społeczeństwo, gospodarkę i środowisko. Apelujemy, by głowy państw i rządów przyjęły zdecydowane stanowisko, wskazując nowego przewodniczącego Komisji i wybrały człowieka, który będzie w stanie zamknąć tę puszkę Pandory, ochronić unijny sektor rolny i uszanować oczekiwania społeczeństwa obywatelskiego UE”.
W najbliższych miesiącach Rada i Parlament będą musiały zabrać głos i przedstawić rozwiązania, które złagodzą negatywny wpływ umowy z Mercosurem na europejską społeczność rolniczą. Trzeba zrobić to poprzez przyznanie większego budżetu na politykę rolną, instrumenty przewidywania zakłóceń na rynku i narzędzia monitorowania, by zminimalizować łączny wpływ bieżących i przyszłych negocjacji handlowych. W najbliższych miesiącach zespoły techniczne z obu stron będą opracowywać szczegóły umowy. Równocześnie państwa członkowskie muszą udzielić mandatu nowej Komisji, by zagwarantować, że porozumienie będzie zawierać przepisy, które złagodzą skutki podwójnych standardów i zapobiegną wykorzystywaniu luk prawnych, przez które można uzyskać jeszcze większy dostęp do rynku. Ponadto bardzo ważnym jest, by umowa była odpowiednio wdrażana i gwarantowała wzajemność europejskim firmom sektora rolno-spożywczego, szczególnie MŚP. W przeciwieństwie do Unii Europejskiej, która jest światowym liderem w eksporcie produktów rolno-spożywczych (116,6 mld €), rynek Mercosuru nie jest jednolity. Ma za to protekcjonistyczny charakter i istnieje na nim wiele barier dla unijnych produktów. Dla przykładu Brazylia jest głównym eksporterem mięsa do UE, ale wiele naszych produktów mięsnych obwarowuje restrykcjami niezgodnymi z regułami międzynarodowymi.
W okresie przejmowania obowiązków przez nowy Parlament Europejski jego posłowie muszą stanowczo odmówić zgody na tymczasowe wdrażanie umowy UE-Mercosur. Jest to szczególnie ważne tym bardziej, że w umowie występują rażące nierówności w rozdziale dotyczącym rolnictwa. Poza tym nie gwarantuje ona tego, że kraje Mercosuru będą wypełniać zobowiązania dotyczące m. in. ochrony środowiska i walki ze zmianami klimatycznymi.
Finał negocjacji z przedstawicielami Mercosur to nie koniec walki o europejski model produkcji rolnej!