W odpowiedzi na pismo Przewodniczącego Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie sporządzenia informacji na temat aktualnej metodologii szacowania klęsk suszy i problemów z nią związanych oraz przedstawienie propozycji ewentualnych zmian regulujących dotychczasowe przepisy ustawy z dnia 7 lipca 2005 r. o ubezpieczeniu upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, w dniu 29 stycznia 2016 r. samorząd rolniczy przekazał swoje stanowisko w tej sprawie.
Samorząd rolniczy podkreslił, że po pierwsze konieczne jest wprowadzenie zmian w samej metodologii szacowania strat. Obecnie ocena stanu zagrożenia suszą dokonywana jest w oparciu o raport dotyczący Wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego opracowywany przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach. Klimatyczny Bilans Wodny (KBW) stanowi różnicę pomiędzy opadem atmosferycznym a ewaporacją potencjalną. Dane dotyczące opadu atmosferycznego są pozyskiwane ze stacji meteorologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego (IMGW-PIB), Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU) oraz Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowego Instytutu Badawczego (IUNG-PIB). Obecnie opady atmosferyczne dla całego kraju są wyznaczane na podstawie danych pozyskiwanych z 354 stacji i posterunków meteorologicznych. Zmiany wymaga sama metoda szacowania klimatycznego bilansu wodnego, która została opracowana w 2007 r. i od tamtej pory obowiązuje bez zmian. Nie uwzględnia ona na przykład niskiej ilości opadów w okresie jesienno-zimowym i tym samym niskiego poziomu wód gruntowych przed okresem wegetacji, co w znacznym stopniu przekłada się na wystąpienie objawów suszy w późniejszym okresie. W roku ubiegłym wegetacja roślin rozpoczęła się już w miesiącu lutym. Zmianie uległy także krytyczne okresy dla poszczególnych gatunków roślin uprawnych. Rolników obowiązuje zazielenienie i dywersyfikacja upraw. W świetle tych zmian powinno się również skorygować zalecane uprawy dla gleb najlżejszych. Raport IUNG nie uwzględnia bilansu wodnego na użytkach zielonych, które stanowią podstawową bazę w produkcji pasz. Jeśli susza dotyka użytków zielonych, wpływa to bezpośrednio na produkcję zwierzęcą. W protokołach szacowania strat opracowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w ogóle tego faktu nie uwzględniono. Dlatego też, najbardziej istotną rolę w tej kwestii odgrywa prawidłowe zdiagnozowanie wystąpienia suszy. Stosowana dotychczas definicja tego zjawiska, określana przez System Monitoringu Suszy Rolniczej, wymaga gruntownej analizy. Ubiegły rok pokazał, że system ten w niewystarczającym stopniu uwzględnia poziom zasobów wody w glebie zgromadzonych w okresie zimowym. Przede wszystkim z powodu zbyt małej liczby stacji meteorologicznych, nie reagował on na zjawisko nierównomiernego rozkładu opadów w okresie wegetacji. Liczba aktualnie działających stacji i posterunków meteorologicznych jest zbyt mała i w celu zwiększenia dokładności szacowania klimatycznego bilansu wodnego należy zwiększyć liczbę punktów monitorujących opady atmosferyczne. Proponuje się, aby stacje pomiaru opadów były usytuowane na terenie każdej gminy (np. w szkołach rolniczych, ośrodkach doradztwa rolniczego). Dotychczasowe raporty IUNG nie odzwierciedlały stanu faktycznego na polach, rzekach , lasach i były ogłaszane z dużym opóźnieniem. Doświadczenia roku 2015 ujawniły, że metoda liczenia strat spowodowanych suszą, której głównych kryterium był klimatyczny bilans wodny nie zdał egzaminu. Należy zwiększyć ilość punktów pomiarowych opadów co dałoby lepszy obraz w danym regionie. Należy też podjąć pilne działania mające na celu stworzenie nowoczesnego monitoringu suszy w Polsce. Proponujemy, by system był oparty na nowych możliwościach pozyskiwania danych, np. poprzez wykorzystanie zdjęć satelitarnych lub innych technik wykorzystywanych współcześnie przez inne kraje europejskie. Ponadto wnioskujemy o poszerzenie listy roślin (grup roślin) objętych monitoringiem, chociażby o trwałe użytki zielone, jak również o włączenie do monitoringu upraw, które w niektórych kategoriach gleb zostały pominięte z racji wyższych wymagań glebowych. Chodzi tu głównie o kukurydzę czy rośliny okopowe, które rolnicy uprawiają na paszę dla zwierząt z konieczności na słabszych stanowiskach, bo po prostu lepszych nie posiadają. Konieczne jest ustalenie listy upraw, które podlegają szacowaniu i wciągnięcie na tę listę upraw kukurydzy oraz buraków cukrowych. Ze sporządzonych protokołów strat i relacji członków komisji szacujących wynika jednak, że raport IUNG-PIB znacznie odbiega od rzeczywistej sytuacji na polach uprawnych.
Ten rok pokazał również wiele niedociągnięć jeśli chodzi o same ogłaszanie klęski suszy oraz ostateczną decyzję władz wojewódzkich, kwalifikujących dany teren jako klęskowy. Możliwość powoływania komisji szacujących była często ogłaszana stanowczo za późno. Jedynym wyznacznikiem jakim się kierowano były punkty kontrolne i raporty IUNG-u. Problem suszy bowiem był wielokrotnie poruszany przez wszystkich rolników. Należałoby stworzyć inną, alternatywną metodologię, którą można byłoby się kierować, która odzwierciedlałby aktualną sytuację terenową: stan wilgotności gleby, stan roślin, poziom wód gruntowych itp. i zostałoby połączone z rzeczywistą sumą opadów w danym okresie. Mechanizmy pomocy powinny być jasno określone już na samym początku wystąpienia suszy rolniczej, a nie zmieniać się w trakcie szacowania i prac komisji. Mając na uwadze fakt, że raporty IUNG były ogłaszane z opóźnieniem i wójtowie, burmistrzowie nie mogli rozpocząć prac związanych z szacowaniem szkód należy rozważyć propozycję, aby wójt/burmistrz na podstawie wniosków zgłaszanych przez rolników podejmował decyzję o rozpoczęciu procedury szacowania szkód. Pozwoliłoby to na szybsze reagowanie w przypadku wystąpienia zagrożenia suszą rolniczą i dostosowanie skali tej reakcji do potrzeb i warunków lokalnych. Należałoby wprowadzić przepisy obligujące gminy w sposób jednoznaczny, do powołania komisji oraz określenie terminów związanych z jej powołaniem, sposobem kierowania komisją oraz terminami sporządzania protokołów. Umożliwić izbom rolniczym zgłaszanie wystąpienia niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, w tym suszy. Izby rolnicze mają w każdej gminie swoich przedstawicieli (1 lub 2), którzy są bardzo dobrymi fachowcami w dziedzinie rolnictwa i przy źle funkcjonującym monitoringu suszy, to izby rolnicze powinny być unormowane prawnie do zgłaszania wystąpień na danej gminie niekorzystnego zjawiska. Należy wprowadzić zapis, mówiący że gminy, które umarzają raty podatku rolnego w przypadku klęski suszy nie będą traciły subwencji wyrównawczej, której celem jest przecież wyrównywanie zamożności poszczególnych rejonów kraju.
Ponadto, zdaniem Zarządu KRIR należy się zastanowić, czy władza decyzyjna w odniesieniu do zakresu szacowania strat powinna nadal skupiać się w rękach władz wojewódzkich.
Uważamy także, że skoro podstawą oceny poziomu strat w rolnictwie jest lustracja plantacji dokonywana przez powoływane przez wojewodów zespoły komisji, monitoring suszy rolniczej powinien pełnić jedynie rolę pomocniczą i w żaden sposób, wbrew wynikom pracy komisji, nie powinien skutkować odmową udzielenia pomocy.
Samorząd rolniczy postuluje zastosowanie następującego schematu postępowania: rolnik zgłasza do gminy szkodę, komisja dokonuje lustracji i sporządza protokół, gmina zbiorczo przesyła protokoły wojewodzie, ten zaś akceptując protokół umożliwia poszkodowanemu rolnikowi ubieganie się o pomoc z budżetu państwa. Protokół bez akceptacji wojewody byłby podstawą do ubiegania się o inne formy wsparcia, jak np. ulga w czynszu dzierżawnym należnym ANR, ulgi w podatku rolnym, odroczenie zapłaty lub umorzenie składki KRUS oraz byłby poświadczeniem wystąpienia klęski w innych sytuacjach, np. dla zaniechania poboru kar umownych zapisanych w umowach kontraktacyjnych. Dla realizacji tych założeń niezbędna byłaby zasada ciągłej gotowości komisji do podjęcia pracy. Wojewoda powołuje składy osobowe komisji niezależnie od faktu wystąpienia klęski i w miarę potrzeby dokonuje aktualizacji ich składu. W ten sposób komisje są zdolne do podjęcia pracy niezwłocznie po wystąpieniu klęski.
Komunikaty IUNG nie powinny być głównym kryterium ogłaszania klęski suszowej. Powinny jedynie stanowić narzędzie posiłkowe dla województw i samorządów celem podjęcia decyzji o potrzebie szacowania szkód. Odmienność regionów i gleb w kraju jest tak różnorodna, że nie daje podstawy do stwierdzenia zjawiska suszy na danym terenie. Ponadto na potrzeby wodne roślin w okresie lata duże znaczenie ma zasób wód w glebie z okresu zimy i wiosny, co KBW nie uwzględnia. Nie uwzględnia różnic wysokości temperatury, parowania, wiatrów, ilości dni słonecznych itp. To komisje na miejscu mogą stwierdzić stan roślin w okresie wegetacji.
Samorząd rolniczy zwraca też uwagę na problem kryteriów dostępu do pomocy, zgodnie z którymi dokonywane jest szacowanie szkód w gospodarstwach rolnych i działach specjalnych produkcji rolnej, znajdujących się na obszarach, na których wystąpiły niekorzystne zjawiska atmosferyczne. Problem ten powrócił ponownie w kontekście ubiegłorocznej klęski suszy, która nawiedziła nasz kraj a stosowane obecnie zasady szacowania szkód skutecznie pozbawiły wielu poszkodowanych rolników możliwości skorzystania z pomocy w postaci kredytów „klęskowych" przeznaczonych dla gospodarstw rolnych na wznowienie produkcji rolnej i odtworzenie środków trwałych zniszczonych w wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych.
Obecnie, aby rolnicy mogli uzyskać pomoc publiczną w formie dopłat do oprocentowania kredytów na wznowienie produkcji poziom szkód spowodowanych przez suszę w gospodarstwach rolnych, określony w procentach:
- musi być wyższy niż 30% średniej rocznej produkcji rolnej w gospodarstwie rolnym lub dziale specjalnym produkcji rolnej z trzech lat poprzedzających rok, w którym wystąpiły szkody lub średniej z trzech lat w okresie pięcioletnim poprzedzającym rok, w którym wystąpiły szkody, z pominięciem roku o najwyższej i najniższej wielkości produkcji zgodnie z rozporządzeniem Komisji (UE) nr 702/2014 z dnia 25 czerwca 2014 r. uznającego niektóre kategorie pomocy w sektorach rolnym i leśnym oraz na obszarach wiejskich za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Dz. Urz. UE L 193 z 01.07.2014, str. 1). Na protokołach rolników, w których gospodarstwach rolnych straty wynoszą ponad 30% średniej rocznej produkcji. Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, przy szacowaniu szkód należy uwzględnić całość produkcji rolnej w gospodarstwie, zarówno roślinnej, jak i zwierzęcej. W przypadku, gdy w gospodarstwie rolnym prowadzona jest produkcja roślinna i zwierzęca, niezależnie od tego czy szkody wystąpiły wyłącznie w uprawach rolnych, czy wyłącznie w zwierzętach, czy też w uprawach i zwierzętach łącznie, aby spełnione było jedno z kryteriów dostępu do pomocy finansowej w formie kredytów „klęskowych", poziom szkód w produkcji rolnej, jak wskazano powyżej, musi być wyższy niż 30% średniej rocznej produkcji rolnej, tj. z uwzględnieniem zarówno wartości produkcji zwierzęcej, jak i roślinnej. Spełnienie tego wymogu okazało się niemożliwe w przypadku wielu gospodarstw prowadzących oba profile działalności i spowodowało duże poczucie krzywdy u rolników zajmujących się hodowlą zwierząt, którzy zostali niejako ukarani za zajmowanie się produkcją zwierzęcą. W protokołach oszacowania klęsk suszy nie powinno się więc łączyć w gospodarstwie dotkniętym suszą upraw polowych i użytków zielonych, wraz z hodowlą zwierzęcą, ponieważ w wielu gospodarstwach zajmujących się uprawą i hodowlą zwierząt, ilość zwierząt zaniżała wskaźnik strat w uprawach. Tam gdzie w gospodarstwie nie było produkcji zwierzęcej, kalkulator szacunkowy suszy wyliczał wysokie straty. A właśnie przy produkcji zwierzęcej wyliczone straty w gospodarstwie były niskie mimo, iż właśnie w tych gospodarstwach susza była bardziej dotkliwa ponieważ w chwili obecnej brakuje paszy dla zwierząt, którą trzeba teraz dokupować. 30% poziom strat w gospodarstwie jest zbyt wysoki.
Klęska suszy powoduje straty nie tylko w uprawach, ale także w innych działach rolnictwa, np. we wspomnianej wcześniej produkcji zwierzęcej. Zwłaszcza opłacalność chowu bydła uzależniona jest od produkcji tanich, dobrych jakościowo własnych pasz gospodarskich. Tak więc, jeśli susza dotyka zbóż czy użytków zielonych, skutkuje to zmniejszeniem zasobów pasz gospodarskich, w tym zwłaszcza kiszonek, sianokiszonek i siana, co bezpośrednio wpływa na pogorszenie opłacalności produkcji zwierzęcej (żywca, mleka). W związku z powyższym jednym z najważniejszych postulatów jest wprowadzenie systemu szacowania strat w produkcji rolnej oddzielnie dla produkcji roślinnej i oddzielnie dla produkcji zwierzęcej. Postulujemy także zmianę podejścia do obliczania obniżenia dochodu gospodarstwa rolnego powstałego na skutek wystąpienia klęski. Wynikające z przepisów unijnych zasady, które wynikają z faktu powszechnego prowadzenia przez gospodarstwa „starej Unii” rachunkowości, nie sprawdzają się w warunkach Polski, gdzie rachunkowość prowadzona jest tylko przez nieliczne gospodarstwa. Stosowane dotychczas uproszczenie polegające na wyliczeniu strat np. w produkcji roślinnej i dodaniu przychodu z produkcji zwierzęcej (gdzie nie wystąpiła klęska), by obliczony w ten sposób spadek dochodu odnieść do całego gospodarstwa – jest niesprawiedliwy, bo nie uwzględnia spadku dochodu produkcji zwierzęcej. Czasami urzędnicy literalnie stosując się do podanego w ministerialnej „Informacji dla komisji …” sposobu obliczenia spadku dochodu, nie powiększali go o koszty zakupu brakujących w bilansie gospodarstwa pasz dla zwierząt. Tym samym wielu rolników prowadzących produkcję zwierzęcą nie mogło ubiegać się o pomoc „do hektara”, gdyż nie osiągnęło 30% spadku dochodu gospodarstwa w wyniku ubiegłorocznej suszy. Proponuje się, aby w metodologii szacowania klęsk suszy i problemów z nią związanych naliczać straty tylko dla produkcji roślinnej. Przyjmowanie 30% progu strat dla produkcji roślinnej i zwierzęcej łącznie powoduje, że nawet przy całkowitych stratach w produkcji roślinnej w gospodarstwie uniemożliwią one skorzystanie z pomocy publicznej. Konsekwencje suszy przekładają się na dochody z produkcji zwierzęcej w dalszym okresie gdy zaczyna brakować paszy.
Należałoby przeanalizować przepisy art. 25 Rozporządzenia Komisji (UE) nr 702/2014 z dnia 25 czerwca 2014 r., na które z kolei powołuje się Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 stycznia 2015 w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań ARiMR (par. 8 pkt 9). Otóż art. 25 w punkcie 6 podaje sposób obliczenia utraty dochodu i zawiera zdanie: „Spadek ten można obliczać albo na poziomie rocznej produkcji rolnej gospodarstwa, na poziomie upraw albo zwierząt gospodarskich”. Choć analiza treści tego zdania nasuwa trudności interpretacyjne, to użycie słowa „albo” wyraźnie wskazuje na alternatywę: spadek dochodu oblicza się dla produkcji roślinnej lub zwierzęcej, zapewne w zależności od tego, która produkcja odczuła skutki klęski. Ujęcie tej alternatywy w przepisach polskich było treścią wielu wniosków kierowanych do Ministra Rolnictwa przez samorząd rolniczy. Przepisy w tym względzie używają sformułowania „spadek dochodu”. Sposób obliczenia tej utraty jednoznacznie wskazuje, że jest to spadek przychodu, gdyż nie uwzględnia się nakładów ponoszonych na daną produkcję. Zdaniem samorządu rolniczego wskazane byłoby skorygowanie tego określenia w treści przepisów. Przy wyliczaniu strat powinna być również uwzględniana klasa gleby ponieważ plony danej uprawy zależą też od jakości gleby.
Ubiegłoroczna susza w sposób szczególnie dotkliwy obnażyła niewydolność systemu monitorowania i szacowania strat. Istnieje potrzeba koordynowania i ujednolicenia pewnych działań na poziomie krajowym. Dotyczy to przede wszystkim opracowania jednolitego wzoru dokumentów, interpretacji przepisów prawnych czy wypracowania systemu sprawnego przepływu informacji. Wprowadzenie prostego, jednolitego wniosku o udzielenie pomocy finansowej dla producentów rolnych u których w gospodarstwach wystąpiły szkody spowodowane niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi – usprawni pracę i komisjom i poszkodowanym. Dlatego tak ważne jest opracowanie jednolitego formularza wniosku szacowania strat. Wcześniejsze formularze wymagały zbyt szczegółowych danych dostarczonych wyłącznie na podstawie lustracji w terenie uwzględniając zapisy rolnika zawarte we wniosku (złożonym w gminie) o oszacowanie szkód i oświadczeniach – o plonach, cenach oraz kosztach nieponiesionych i poniesionych, ilości zwierząt oraz produkcji zwierzęcej i ich cenach oraz odszkodowaniach wypłaconych przez firmy ubezpieczeniowe. Ponadto rolnik występując do wójta/burmistrza o oszacowanie strat musiał podać dane do późniejszej weryfikacji, jednakże nikt jednoznacznie nie poinformował, iż mają to być identyczne dane jak we wniosku o przyznanie płatności obszarowej na 2015r., w związku z czym dużym nieporozumieniem okazał się podział z rozbiciem na łąkę, użytki zielone, pastwiska. Kwestia ujednolicenia procedur i dokumentacji stosowanej przy obsłudze rolników poszkodowanych na skutek wystąpienia klęski jest zatem bardzo ważna. Dotychczas stosowana zasada samodzielności wojewodów w tym zakresie skutkuje tym, że dopuszcza się pomiędzy województwami wystąpienie różnic np. w protokołach szacowania strat. Brak jest jednolitej procedury zgłaszania szkody przez rolnika (jedni wojewodowie lub wójtowie/burmistrzowie określają wzór formularza zgłoszenia, inni nie). Co prawda Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi corocznie opracowuje „Zasady szacowania strat”, jednak nie wyczerpują one wszystkich aspektów pracy komisji, co z kolei skutkuje tym, że niektórzy wojewodowie przekazują komisjom bardziej szczegółowe opracowania. Ten brak jednolitości może sugerować, że w jednych województwach łatwiej jest uzyskać pomoc oferowaną przez państwo niż w drugich.
Wytyczne dla komisji szacującej szkody suszowe powinny być opracowane w sposób szczegółowy i kompleksowy, stanowiąc podstawę do jednolitego i rzetelnego w skali kraju sposobu szacowania strat oraz nie dając możliwości do dowolności w interpretacji i procedurach szacowania strat. Nie może mieć miejsca taka sytuacja, że stosowano różne formularze klęskowe, jedne komisje przy prowadzonej w gospodarstwie produkcji zwierzęcej uwzględniały zużycie pasz i konieczność ich zakupu, inne nie.
Tegoroczne szacowanie klęsk suszy pokazało, iż istnieją luki w aktualnym prawodawstwie w zakresie ubezpieczenia upraw rolnych. Według obowiązujących zasad, należało ubezpieczyć co najmniej 50% gruntów ornych, przynajmniej od jednego ryzyka, aby otrzymać wyższą stawkę dopłaty Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Problem pojawił się w gospodarstwach posiadających trawy na gruntach ornych. Żaden ubezpieczyciel rolny działający na polskim rynku nie posiada w swojej ofercie ubezpieczenia tej uprawy. Traktuje się to jako użytki zielone. Natomiast przy wyliczaniu wielkości procentowej ubezpieczonych upraw do protokołu trawa na gruntach ornych zaliczana jest jednoznacznie do gruntów ornych, zaniżając powierzchnię ubezpieczonych w gospodarstwie upraw. Jest to bardzo krzywdzące dla wielu rolników. Szczególnie tym posiadającym bydło. Następnym napotkanym problemem było niedoinformowanie rolników w kwestii ubezpieczeń. Rolnicy twierdzili, że mają ubezpieczone uprawy przynajmniej od jednego zdarzenia, niestety później okazywało się, że zawarli polisę, która obejmowała tylko budynki i płody rolne, składowane w budynkach gospodarczych, w związku z czym było wielkie rozczarowanie. Ogólnie rzecz biorąc rolnicy nie ubezpieczają upraw, dlatego, że jest to kosztowne, nawet z dopłatą. Należałoby zwiększyć dopłatę z budżetu państwa i zmienić kryteria wypłat przez firmy ubezpieczeniowe. W kwestii przepisów dotyczących ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich proponujemy stosowanie jednolitej stawki dopłat do składek na poziomie 65 % składki, podczas gdy w obowiązującej ustawie dopłaty wynoszą „do 65 %”. Dopłaty przysługiwałyby rolnikom w wysokości 65 % składki z tytułu ubezpieczenia wszystkich wymienionych dotychczas w ustawie upraw, jeśli określona przez zakłady ubezpieczeń stawka taryfowa ubezpieczenia nie przekroczy 10 % sumy ubezpieczenia, przy ubezpieczeniu upraw od strat spowodowanych przez wszystkie zdarzenia losowe. Natomiast, gdy firmy ubezpieczeniowe określą wyższe stawki niż planowane w ustawie, dopłaty z budżetu wynosiłyby kwotę określoną przez Ustawodawcę. Wówczas rolnik sam podejmowałby decyzję, czy uwzględniając dotację, zdecyduje się na warunki stawiane przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Proponujemy również możliwość wyboru przez rolnika albo pojedynczego ubezpieczenia od suszy, powodzi, gradu, przymrozków wiosennych i ujemnych skutków przezimowania albo zawarcia umowy ubezpieczenia zawierającej cały pakiet ryzyk.
Samorząd rolniczy widzi nadal potrzebę zmiany regulacji prawnych dotyczących kwalifikacji członków powoływanych przez wojewodów komisji szacujących szkody w gospodarstwach rolnych i działach specjalnych produkcji rolnej. Zgodnie z zapisem 5 ust. 7 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 stycznia 2015 r. w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (Dz.U. z 2015 r. poz. 187), komisja składa się co najmniej z 3 osób, w tym 1 przedstawiciela ośrodka doradztwa rolniczego oraz 1 przedstawiciela izby rolniczej, mających wykształcenie wyższe albo średnie w zakresie rolnictwa, ekonomiki rolnictwa lub rybactwa" (przepis miał być zmieniony, ale jego zmiana była tylko przedmiotem obrad Rządu w dniu 31 sierpnia 2015 r., a samej zmiany nie wprowadzono).
Członkami izby rolniczej, są podatnicy podatku rolnego, mający różne kwalifikacje zawodowe i poziomy wykształcenia, nie zawsze kierunkowe, a zwłaszcza w zakresie określonym w rozporządzeniu, co nie uniemożliwia im samodzielnego prowadzenia gospodarstwa rolnego. W naszej ocenie 5.letnie doświadczenie w prowadzeniu gospodarstwa rolnego jest wystarczające do merytorycznej oceny rozmiaru strat w produkcji rolniczej.
W związku z powyższym, Zarząd KRIR wnioskuje o zmianę treści 5 ust. 7 powyższego rozporządzenia na następującą: .„ 7. Komisja o której mowa w ust. 5: 1) komisja składa się co najmniej z 3 osób. w tym 1 przedstawiciela ośrodka doradztwa rolniczego mającego wykształcenie wyższe albo średnie w zakresie rolnictwa, ekonomiki rolnictwa lub rybactwa oraz 1 przedstawiciela izby rolniczej mającego wykształcenie wyższe albo średnie w zakresie rolnictwa, ekonomiki rolnictwa lub rybactwa albo 5. letni staż w samodzielnym prowadzeniu gospodarstwa rolnego
Taki zapis umożliwi wszystkim wybrany w demokratycznych wyborach reprezentantom rolników udział w pracach Komisji, a Wojewodom właściwym ze względu na miejsce wystąpienia szkód powołanie tych komisji.
Następnym zagadnieniem wymagającym zmian aktualnych przepisów prawnych jest wynagrodzenie za pracę w Komisjach szacujących straty dla przedstawicieli izb rolniczych. Członkowie izb rolniczych- rolnicy prowadzący własne gospodarstwa rolne, nie otrzymują za pracę w tych komisjach żadnego wynagrodzenia. Poświęcają pracy w komisji tyle samo czasu co pracownik ośrodka doradztwa rolniczego czy urzędu gminy delegowany do pracy w komisji, w ramach umowy o pracę.
Izby rolnicze zgodnie z ustawą o izbach rolniczych z dnia 14 grudnia 1995 roku (Dz. U. 2014, poz. 1079 z późn. zm.), nie mąją podstaw prawnych do ustalenia wypłaty wynagrodzenia za pracę w komisjach szacujących straty, członkom rad powiatowych ani pozostałym członkom wojewódzkiej izby rolniczej, ponieważ praca w tych komisjach, jest dla nich wykonywaniem zadania zleconego z zakresu administracji rządowej, które zgodnie z przepisami art. 5 ust. 4 ustawy o izbach rolniczych z dnia 14 grudnia 1995 roku (Dz. U. 2014 poz..1079), które wykonywane jest przez izby po zapewnieniu koniecznych środków finansowych przez administrację rządową.
Szacowanie strat, to nie praca kilkugodzinna jednego dnia, ale kilkudniowa (w zależności od ilości zgłoszeń i częstotliwości wystąpienia strat). Rolnik powołany do składu komisji na okres pracy w niej, musi zapewnić za siebie zastępstwo do prac w gospodarstwie, co wiąże się z poniesieniem przez niego kosztów, niczym nie rekompensowanych, gdyż nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia za pracę w komisji, ani rekompensaty poniesionych kosztów.
Z uwagi na powyższe samorząd rolniczy uważa, że nie powinno być zróżnicowania członków komisji pod względem wynagradzania, ze względu na reprezentację instytucjonalną i przedstawiciel izby rolniczej pracujący w komisji szacującej straty otrzymać wynagrodzenie za pracę w tej komisji.
Należy również wprowadzić zapisy w ustawie o opłacie skarbowej które zwolnią rolników z opłaty za wydanie kopi protokołu.
Kwoty i formy pomocy w razie wystąpienia suszy powinny zostać określone jak najwcześniej i powinny być stabilne, tak aby każdy producent rolny miał szansę podjąć decyzję z których instrumentów może skorzystać.
Należy powrócić do starego kryterium spadku plonów o 15 % (obecnie 20 %) jako podstawy do ogłoszenia suszy, dzięki temu niezbędny do ogłoszenia zagrożenia suszą deficyt wody będzie również obniżony. W tym wypadku interes rolnika powinien być ważniejszy od interesu firmy ubezpieczeniowej.
W przekonaniu samorządu rolniczego wprowadzenie powyższych zmian pozwoli na szybszą reakcję w przypadku wystąpienia zagrożenia suszą oraz umożliwi większej liczbie rolników skorzystanie z pomocy na odtworzenie potencjału produkcyjnego w gospodarstwach rolnych zniszczonego w wyniku klęsk żywiołowych.