W związku ze stanowiskiem Lubelskiej Izby Rolniczej dotyczącym podjęcia działań w zakresie ścisłego monitoringu transportów zboża wwożonego na teren Polski z Ukrainy, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało, że na bieżąco monitoruje ilość przywożonego do Polski zboża. Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów, import ogółem zbóż do kraju w 2017 roku wyniósł 1,84 mln ton, w tym 924 tys. ton pszenicy i 422 tys. ton kukurydzy. W 2018 roku wyniósł 1,43 mln ton, w tym 625 tys. ton pszenicy i 294 tys. ton kukurydzy. W 2017 r. z Ukrainy zaimportowano 4,1 tys. ton pszenicy i 160 tys. ton kukurydzy. W 2018 roku z Ukrainy zaimportowano 6 tys. ton pszenicy i 134 tys. ton kukurydzy.
Import zbóż z Ukrainy do UE, w tym do Polski, jest dokonywany w ramach kontyngentów. W przywozie poza kontyngentami dla pszenicy durum, żyta, kukurydzy i sorga oraz określonych asortymentów pszenicy zwyczajnej obowiązują zerowe stawki celne. Polityka handlowa, w tym ustalenie wysokości stawek celnych importowych, to obszar wyłącznych kompetencji UE. Oznacza to, że pojedynczy kraj członkowski UE, w tym Polska, nie ma możliwości wprowadzenia, niezależnie od pozostałych krajów UE, indywidualnych stawek celnych w imporcie spoza UE. Kraje UE tworzą unię celną, stawki celne w imporcie z krajów trzecich są wspólne oraz są ustalane decyzjami organów UE, przy wiodącej roli Komisji Europejskiej. UE musi również w tym względzie przestrzegać swoich zobowiązań międzynarodowych: przede wszystkim zobowiązań przyjętych w ramach wielostronnych porozumień w Światowej Organizacji Handlu (WTO) oraz w relacjach z partnerami, z którymi UE zawarła dwustronne umowy o wolnym handlu, zobowiązań wynikających z takich umów.
Polska nie może zakazywać importu danych produktów rolnych. Wszelakie tego typu próby działań, spotkałyby się z negatywnym odzewem Komisji Europejskiej i Światowej Organizacji Handlu. Resort rolnictwa wskazuje, że Polska zakazując importu produktów rolnych jednemu krajowi, mogłaby zostać objęta przez ten kraj zakazami wwozu np. produktów rolnych, do tego kraju, co miałoby negatywne skutki dla polskich eksporterów, przetwórców i samych rolników.
Jakość zbóż sprowadzanych zza granicy jest monitorowana na bieżąco przez Inspekcje. Badane jest zboże zarówno przeznaczone do spożycia przez ludzi, jak i zboże paszowe. Większość partii zbóż sprowadzanych z Ukrainy, nie budzi zastrzeżeń służb kontrolnych. Jednakże w wyniku kontroli zdarzają się partie, które ze względu na obecność szkodników, zaniżone właściwości fizykochemiczne, niewłaściwe cechy organoleptyczne, niewłaściwe parametry mikrobiologiczne, zostają wycofane. Prowadzone są również na bieżąco kontrole na obecność GMO, mikotoksyn i szkodliwych drobnoustrojów.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprzeciwiało się wprowadzaniu unijnych preferencji handlowych dla Ukrainy, mając na uwadze, że przywóz ukraińskiego ziarna do Polski, może mieć niekorzystny wpływ na warunki gospodarowania producentów zbóż szczególnie w regionach wschodnich naszego kraju. Dlatego też, temat niekorzystnego wpływu importu zbóż zza wschodniej granicy, jest stale podnoszony na różnych forach UE, w tym na posiedzeniach Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE, Specjalnego Komitetu ds. Rolnictwa, czy Komitetu ds. Wspólnej Organizacji Rynków Rolnych (uprawy polowe), który jest organem opiniodawczym Komisji Europejskiej.
Polska wnioskuje o nieotwieranie nowych preferencji w dostępie do unijnego rynku dla zbóż, a także o zwiększanie ochrony rynku zbóż, np. poprzez zmianę mechanizmu naliczania ceł zmiennych zbóż. Dzięki staraniom polskiej administracji, wprowadzono ograniczenia proponowanych pierwotnie przez Komisję Europejską dodatkowych, tymczasowych preferencji dla Ukrainy na najbardziej wrażliwe towary oraz wprowadzono zapisy dotyczące monitorowania skutków przyznania tych preferencji.
Wg MRiRW w obecnym sezonie ceny zbóż są bardzo wysokie w Unii Europejskiej, w tym w Polsce. W pierwszym tygodniu marca br., w kraju za pszenicę konsumpcyjną w skupie płacono 835 zł za tonę. Cena ta była wyższa od ceny w analogicznym okresie 2018 r. o 22,5%. Za pszenicę paszową średnio płacono 833 zł za tonę. Cena ta była o 22,5 % wyższa niż rok temu. Za kukurydzę płacono średnio 736 zł za tonę. Cena ta była wyższa o 16,2 % w porównaniu do poprzedniego roku.
Ceny krajowe zbóż są ściśle powiązane m.in. z cenami ziarna na rynkach światowych, sytuacją popytowo-podażową, a także w innych sektorach m.in. trzody chlewnej oraz kursami walutowymi. Rynki rolne są regulowane bezpośrednio przez unijne przepisy wspólnej organizacji rynków rolnych. Przepisy, te nie dają możliwości wprowadzenia przez państwo członkowskie np. cen rekomendowanych na zboża, czy rekompensat, o których mowa w Stanowisku Zarządu Lubelskiej Izby Rolniczej. Założeniem polityki UE, jest bowiem swobodne kształtowane cen poprzez popyt i podaż na wolnym rynku.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poza uregulowaniami przyjmowanymi na podstawie Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej, nie może przyjmować przepisów, które groziłyby zakłóceniem konkurencji wewnątrz unijnego rynku, w tym dotyczących wprowadzania cen produktów rolno-spożywczych. Na mocy art. 101 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, niezgodne ze wspólnym unijnym rynkiem są wszelkie porozumienia i uzgodnienia, które mogłyby wpływać na handel między państwami członkowskimi, m.in. polegające na ustalaniu cen zakupu lub sprzedaży, albo innych warunków transakcji.
Jak wskazuje resort rolnictwa, poszczególne gałęzie produkcji rolniczej są ze sobą powiązane, np. niskie ceny zbóż powodują spadek ich opłacalności, natomiast mają pozytywne przełożenie na opłacalność produkcji zwierzęcej. Z kolei wzrost pogłowia zwierząt powoduje zwiększone zapotrzebowanie na pasze, a tym samym może spowodować wzrost cen zbóż i wzrost ich opłacalności. Ideałem byłoby wzajemne zbilansowanie produkcji roślinnej i produkcji zwierzęcej z zapotrzebowaniem rynku, jednak w praktyce gospodarki rynkowej jest to niemożliwe. Stąd wahania cen i zróżnicowanie opłacalności produkcji rolnej jest trudne do uniknięcia.