Rok 2017 był czasem niesprzyjającym dla rolnictwa, szczególnie pod względem klimatycznym. Wiosenne przymrozki spowodowały duże starty sadowników i ogrodników. Mokre i burzowe lato znacznie utrudniało żniwa, a deszczowa jesień paraliżowała zbiory kukurydzy, roślin okopowych i warzyw. Do tych trudności doszedł ciągle rozprzestrzeniający się wirus afrykańskiego pomoru świń u dzików, który znalazł też odzwierciedlenie w sytuacji producentów trzody chlewnej i nadal nieuregulowana kwestia łowiectwa w Polsce.
W związku z tym, wielu rolników przeżywa trudności finansowe, walczy o przetrwanie. Tylko pewna grupa producentów usatysfakcjonowana jest stabilnymi cenami za mleko, jabłka czy truskawki. Producenci trzody chlewnej na obszarach objętych restrykcjami w związku z ASF-em walczą o utrzymanie produkcji, prowadząc bioasekurację. W pozostałych częściach kraju o znaczącej produkcji trzody chlewnej – Wielkopolsce, Kujawach, północy Mazowsza i łódzkim hodowcy obawiają się rozprzestrzenienia wirusa ASF.
Można zadać pytanie czy w tej kwestii państwo pomaga tym, którzy nie ze swojej winy najbardziej ucierpieli?
Zacznijmy od ASF, który jest dziś największym problemem polskiej wsi, ale także innych gałęzi gospodarki – przetwórstwa, handlu, miejsc pracy. Co w tej kwestii zrobił Rząd i czy można było więcej?
Wydaje się, że po wielu latach walki z chorobą najważniejsza jest dziś redukcja populacji dzików, aby nie rozprzestrzenić choroby w głąb kraju. Odpowiedzialne za to Ministerstwo Środowiska, poprzez brak odpowiedniego nadzoru nad Polskim Związkiem Łowieckim, nie wywiązało się z tego obowiązku. Samorząd rolniczy wielokrotnie zgłaszał ten problem i monitorował pogarszającą się sytuację. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zabezpieczał środki na wprowadzenie bioasekuracji w gospodarstwach rolnych prowadzących hodowlę trzody chlewnej, występował do Komisji Europejskiej o uruchomienie dodatkowych środków na pomoc producentom świń w postaci pomocy na wyrównanie dochodów, nieoprocentowanych pożyczek na spłatę zobowiązań cywilnoprawnych czy pomocy na "Inwestycje zapobiegające zniszczeniu potencjału produkcji rolnej". Samorząd rolniczy poprzez działalność w strukturach Copa wspierał rolników, a także resort rolnictwa w tej kwestii na forum Unii Europejskiej. Przyznana pomoc zawsze jest niewystarczająca i nie zabezpieczy potrzeb wszystkich rolników. W dalszym ciągu największym problemem jest to, by rozprzestrzenianie ASF-u u dzików nie wpłynął negatywnie na małe gospodarstwa produkujące trzodę chlewną na niewielką skalę, by mogły one się utrzymać. Kwestia ta była poruszana wielokrotnie w rozmowach z Rządem, co znalazło odzwierciedlenie w legislacji resortu rolnictwa w tym zakresie.
Ponadto, trzeba zdawać sobie sprawę, że zatrzymanie rozwoju ASF w Polsce zależy od solidarnego współdziałania wszystkich stron – wielu instytucji rządowych, służb weterynaryjnych, służb granicznych, wojska, policji, rolników, ale i często ludzi niezwiązanych z rolnictwem.
Nie jest możliwe natychmiastowe rozwiązanie wszystkich problemów polskiej wsi i uchronienie rolników przed wszystkimi możliwymi ryzykami. Aby chociaż w znacznym stopniu zniwelować straty spowodowane w gospodarstwach przez niekorzystne zjawiska atmosferyczne rolnicy powinni korzystać z ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. System nie jest doskonały, jednak środków finansowych zabezpieczonych w budżecie państwa na dopłaty do ubezpieczeń corocznie jest zwiększana. Rząd także, poprzez nowelizację przepisów komorniczych i wprowadzenie opinii izby rolniczej w zakresie uznania nadwyżki inwentarza żywego ponad stado podstawowe oraz przedmiotów uznanych za niezbędne do prowadzenia zadłużonego gospodarstwa, które nie będą podlegać egzekucji, wprowadził postulowaną przez samorząd rolniczy ochronę gospodarstw rolnych.
Ciągle podnoszony przez rolników problem opłacalności produkcji rolnej jest w pewnym stopniu spowodowany zbyt małym wpływem rolników na łańcuch żywnościowy. Rząd podejmuje działania w celu eliminacji pośredników w relacji producent – konsument. Wprowadzone w związku z tym przepisy dotyczące sprzedaży bezpośredniej nie są może jeszcze modelem idealnym, ale pozwalają na postawienie pierwszego kroku dla pewniej grupy, zwłaszcza małych gospodarstw na uzyskanie dodatkowego dochodu ze swojej działalności. Małe gospodarstwa muszą także szukać obniżenia kosztów prowadzenia produkcji poprzez wspólne inwestycje, np. w maszyny czy budynki inwentarskie, co także przewidziane jest w przepisach o spółdzielniach. Duże gospodarstwa hodowlane powinny być w większym stopniu powiązane z rynkiem, poprzez uczciwe umowy kontraktacyjne określające kwestię dojścia do ceny, sposoby gwarancji i wypłaty za dostarczony towar, co należy jeszcze dopracować. Przygotowywana jest również tak potrzebna od wielu lat ustawa o oddłużeniu gospodarstw mająca pomóc w spłacie kredytów rolnikom.
Jak na tą konkretna sytuację w rolnictwie reagują izby rolnicze?
Samorząd rolniczy aktywnie włącza się w kreowanie polityki rolnej państwa oraz Unii Europejskiej – przedstawia swoje opinie zarówno do projektów aktów prawnych, jak i na bieżąco zgłaszając konkretne problemy rolników. I tak w roku 2017 Krajowa Rada Izb Rolniczych zaopiniowała 224 akty prawne. Izby rolnicze prowadzą punkty porad prawnych dla rolników, gdzie radcowie prawni pomagają rolnikom w konkretnych przypadkach, często procesowych, związanych z prowadzonym gospodarstwem rolnym.
Wielokrotnie podnoszony był także przez samorząd rolniczy problem nowelizacji Prawa łowieckiego. Izby rolnicze apelowały o wprowadzenie odpowiednich przepisów chroniących własność rolników, a także właściwie szacujących szkody łowieckie i przedstawiały konkretne propozycje legislacyjne. Jest to jedna z najważniejszych obecnie kwestii do uregulowania dla rolników na terytorium całego kraju.
Izby rolnicze podjęły się również wyzwania pomocy rolnikom w elektronicznym wypełnianiu wniosków o dopłaty bezpośrednie. Zorganizowano szkolenia dla doradców rolniczych pracujących w izbach rolniczych na poziomie krajowym i przeszkolono około 80 osób. Osoby te będą przekazywały wiedzę zdobytą na szkoleniach na kolejne szczeble samorządu rolniczego i będą służyły pomocą dla rolników.
Ponadto, izby rolnicze biorą czynny udział przy właściwym rozdysponowaniu gruntów z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, ustalając z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa czytelne i jasne kryteria dla całej Polski, by wiadomo było kto i na jakich zasadach może starać się o dzierżawę ziemi.
Samorząd rolniczy w dalszym ciągu reagował będzie na problemy z prowadzeniem produkcji rolnej na wsi. Wieś to miejsce dla gospodarstw rolniczych i niedopuszczalne jest aby inni mieszkańcy tych obszarów hamowali rozwój produkcji rolnej poprzez tworzenie prawa miejscowego ograniczającego rolnikom prowadzenie działalności. Sytuacja taka miała miejsce np. w Strzelcach Opolskich, gdzie po interwencji Krajowej Rady Izb Rolniczych Wojewoda Opolski uchylił uchwałę Rady Miejskiej znacznie ograniczającą wywóz nawozów naturalnych.
Przez ostatnie lata polska wieś osiągnęła ogromny sukces – zwiększyła się produkcja rolna, a eksport produktów rolno-spożywczych ciągle rośnie. Notujemy około 30% nadwyżki eksportowej i potrzebne są coraz silniejsze starania w celu zachowania tych tendencji. Należy stawiać na jakość, poprzez odpowiednie stosowanie środków ochrony roślin wiadomego pochodzenia i produkcję wartościowej żywności, co zapewni producentom stabilność dochodów.
Zmiany na wsi to proces długofalowy, trwający nawet kilkadziesiąt lat. Ważne jest, by stworzyć odpowiednie warunki dla ludzi młodych, którzy chcą prowadzić gospodarstwa rolne poprzez podwyższenie standardów życia i zapewnienie dostępu do dobrej infrastruktury, służby zdrowia czy kultury na wsi.
Jako Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, apeluję o poważne podejście do problemu ASF-u wszystkich stron. Sytuacja jest na tyle poważna, że nie należy przekształcać jej w problem polityczny lub rozgrywać przy tym partykularnych interesów, zwłaszcza w tym i nadchodzącym roku wyborczym. Często w takich okolicznościach pojawiają się osoby mające na wszystko odpowiednie rozwiązanie i lekarstwo, a sami nierzadko niepotrafiący prowadzić nawet własnego gospodarstwa czy łamiący podstawowe zasady współdziałania i uczciwości w społeczeństwie i środowisku rolników w najbliższym sąsiedztwie.
Na koniec, chciałbym podkreślić, że aby praca Rządu, w tym praca resortu rolnictwa przyniosła dobre rezultaty dla rolnictwa, związki i organizacje rolnicze mające najlepszą wiedzę w tym obszarze powinny udzielać pokojowego wsparcia, zgłaszając pilne postulaty, opiniując projekty aktów prawnych. Protesty nie prowadzą do długofalowych działań i kształtowania polityki rolnej. Pamiętajmy, że na wszystko potrzeba dłuższego czasu i niektóre zmiany odczuwalne są dopiero w perspektywie lat.
Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych
/-/ Wiktor Szmulewicz