W odpowiedzi na pismo KRIR z dnia 2 lipca 2012 r., skierowane do Prezesa Rady Ministrów i przekazane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów Ministrowi Zdrowia, w sprawie ustawy z dnia 13 stycznia 2012 r., o składkach na ubezpieczenie zdrowotne rolników za 2012 r., resort zdrowia przekazał następujące wyjaśnienia.
W wygłoszonym w dniu 18 listopada 2011 r. expose Prezes Rady Ministrów, Pan Donald Tusk, zapowiedział wprowadzenie podatku dochodowego z działalności rolniczej. Z expose wynika, że działania te powinny zostać poprzedzone wprowadzeniem rachunkowości w działalności rolniczej, co będzie stanowiło pierwszy krok do wprowadzenia podatku dochodowego. Jednocześnie wskazuje się rok 2013 jako rok, w którym może nastąpić rozpoczęcie procesów przygotowawczych do wdrożenia w kolejnych latach podatku dochodowego w działalności rolniczej.
Mając na uwadze określony zakres kompetencji poszczególnych ministrów, pragnę poinformować, że Minister Zdrowia otrzymał informacje od Ministra Finansów w przedmiotowej sprawie.
Jak poinformował Minister Finansów, w wykazie prac legislacyjnych i pozalegislacyjnych projekt założeń do projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne , ustawy o podatku rolnym, przewidujący wprowadzenie podatku dochodowego w działalności rolniczej został ujęty pod numerem ZA5. Jednocześnie projekt założeń dotyczący wprowadzenia podatku dochodowego od dochodów z działalności rolniczej do chwili obecnej nie został przyjęty przez Radę Ministrów. W związku z tym Minister Finansów wskazał, że aktualnie nie jest możliwe wskazanie terminu opracowania ostatecznych rozwiązań dotyczących opodatkowania dochodów uzyskiwanych z działalności rolniczej.
W zaistniałej sytuacji Minister Zdrowia rozpoczął prace nad projektem ustawy, która będzie przedłużeniem na rok 2013 obecnie obowiązującej ustawy o składkach na ubezpieczenie zdrowotne rolników za 2012 r.
